środa, 9 czerwca 2010
Wojna z terroryzmem
Ataki z 11 września były bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia tak zwanej "wojny z terroryzmem", której pierwszym etapem był atak na rządzony przez talibów Afganistan, gdzie przebywał Osama bin Laden oraz zaostrzenie środków bezpieczeństwa (m.in. na lotniskach) i wprowadzenie w wielu krajach ustaw antyterrorystycznych, które w niektórych przypadkach ograniczają prawa obywatelskie.
Nie brak głosów, że władze amerykańskie nadużywają zamachu do usprawiedliwienia ataków na Afganistan i Irak oraz ograniczenia praw obywatelskich.
Sprawcy oraz teorie spiskowe
Winą za zamachy obarczono organizację al-Kaida dowodzoną przez Osamę bin Ladena.
29 października 2004 roku arabska telewizja satelitarna Al-Dżazira nadała wystąpienie Osamy bin Ladena, w którym wziął on na siebie odpowiedzialność za zamachy z 11 września 2001 roku i zagroził ich powtórzeniem. Oświadczył, że ataki terrorystyczne na USA to przejaw walki o wolność.
Zwolennicy teorii spiskowych wątpią, jakoby wieże World Trade Center zawaliły się w wyniku uderzenia w nie dwóch Boeingów 767 i pożarów, jakie były tego następstwem. Ich zdaniem prawdziwą przyczyną katastrofy były podłożone w budynkach materiały wybuchowe, zdetonowane zaraz po uderzeniu - czytamy w "Time". Dowodem na to mają być, ledwo widoczne na zdjęciach, chmury pyłu wydobywające się z boków budynków na piętrach znajdujących się poniżej miejsca uderzenia samolotów.
W wątpliwość poddaje się także fakt, że w Pentagon uderzył Boeing 757. Według teorii spiskowej bardziej prawdopodobne jest, że był to pocisk sterowany. Przemawia za tym kilka faktów. Przede wszystkim otwór w budynku, jaki pozostał po katastrofie był za mały. Miał 23 metry, podczas gdy rozpiętość skrzydeł samolotu wynosiła ok. 38 metrów. Na materiale archiwalnym trudno też dostrzec wrak samolotu. Trawnik przed budynkiem, który w sytuacji uderzenia samolotu byłby zaorany skrzydłem, pozostał prawie nietknięty. Podobnie latarnie znajdujące się w pobliżu, które prawie nie zostały uszkodzone. Poza tym, zdaniem zwolenników tej teorii, Hani Hanjour, który miał przejąć stery samolotu i doprowadzić do jego katastrofy, nie byłby w stanie wykonać podobnego manewru, bo zaledwie kilka tygodni przed zdarzeniem oblał test na pilota. Wreszcie, jak pisze "Time", pracownicy Pentagonu zeznają, że po uderzeniu w powietrzu unosił się zapach kordytu, materiału wybuchowego, jaki zawierają pociski sterowane.
Zdaniem zwolenników teorii spiskowej, słynny lot 93 nie rozbił się nie dlatego, że pasażerowie próbowali przejąć stery samolotu od terrorystów, ale dlatego, że został on zestrzelony przez myśliwca U.S. Air Force.
Mało prawdopodobne wydaje się także wyznawcom teorii spiskowych, że bez wiedzy administracji rządowej 19 porywaczom udało się bez problemu przedostać na pokład czterech samolotów i w ciągu dwóch godzin dokonać zamachów w najlepiej strzeżonej przestrzeni powietrznej na świecie.
"9/11 Truth Movement", jak określa się wspólnym mianem wszelkie teorie spiskowe dotyczące wydarzeń z 11 września, to nie marginalne zjawisko, lecz powszechnie panująca opinia - czytamy w amerykańskim tygodniku. Teorie te, ignorowane przez media, zdobyły popularność dzięki internetowi. W sieci można bez trudu znaleźć dokumenty, statystyki , zdjęcia, zeznania świadków oraz opinie specjalistów, które przeczą oficjalnym doniesieniom o atakach. Jednym z najbardziej popularnych filmów internetowych ukazujących zamachy z 11 września w zgoła odmiennym świetle jest 'Loose Change' autorstwa Korey'a Rowe i Dylana Avery. Jego twórcy postawili sobie za cel uświadomienie ludzi, że mogło być inaczej, niż pokazują to media. Poprzez zebrany materiał na temat zamachów z 11 września Rowe, Avery i inni im podobni, odwołują się do zdrowego rozsądku i każą wierzyć własnym oczom, a nie oficjalnym doniesieniom.
29 października 2004 roku arabska telewizja satelitarna Al-Dżazira nadała wystąpienie Osamy bin Ladena, w którym wziął on na siebie odpowiedzialność za zamachy z 11 września 2001 roku i zagroził ich powtórzeniem. Oświadczył, że ataki terrorystyczne na USA to przejaw walki o wolność.
Zwolennicy teorii spiskowych wątpią, jakoby wieże World Trade Center zawaliły się w wyniku uderzenia w nie dwóch Boeingów 767 i pożarów, jakie były tego następstwem. Ich zdaniem prawdziwą przyczyną katastrofy były podłożone w budynkach materiały wybuchowe, zdetonowane zaraz po uderzeniu - czytamy w "Time". Dowodem na to mają być, ledwo widoczne na zdjęciach, chmury pyłu wydobywające się z boków budynków na piętrach znajdujących się poniżej miejsca uderzenia samolotów.
W wątpliwość poddaje się także fakt, że w Pentagon uderzył Boeing 757. Według teorii spiskowej bardziej prawdopodobne jest, że był to pocisk sterowany. Przemawia za tym kilka faktów. Przede wszystkim otwór w budynku, jaki pozostał po katastrofie był za mały. Miał 23 metry, podczas gdy rozpiętość skrzydeł samolotu wynosiła ok. 38 metrów. Na materiale archiwalnym trudno też dostrzec wrak samolotu. Trawnik przed budynkiem, który w sytuacji uderzenia samolotu byłby zaorany skrzydłem, pozostał prawie nietknięty. Podobnie latarnie znajdujące się w pobliżu, które prawie nie zostały uszkodzone. Poza tym, zdaniem zwolenników tej teorii, Hani Hanjour, który miał przejąć stery samolotu i doprowadzić do jego katastrofy, nie byłby w stanie wykonać podobnego manewru, bo zaledwie kilka tygodni przed zdarzeniem oblał test na pilota. Wreszcie, jak pisze "Time", pracownicy Pentagonu zeznają, że po uderzeniu w powietrzu unosił się zapach kordytu, materiału wybuchowego, jaki zawierają pociski sterowane.
Zdaniem zwolenników teorii spiskowej, słynny lot 93 nie rozbił się nie dlatego, że pasażerowie próbowali przejąć stery samolotu od terrorystów, ale dlatego, że został on zestrzelony przez myśliwca U.S. Air Force.
Mało prawdopodobne wydaje się także wyznawcom teorii spiskowych, że bez wiedzy administracji rządowej 19 porywaczom udało się bez problemu przedostać na pokład czterech samolotów i w ciągu dwóch godzin dokonać zamachów w najlepiej strzeżonej przestrzeni powietrznej na świecie.
"9/11 Truth Movement", jak określa się wspólnym mianem wszelkie teorie spiskowe dotyczące wydarzeń z 11 września, to nie marginalne zjawisko, lecz powszechnie panująca opinia - czytamy w amerykańskim tygodniku. Teorie te, ignorowane przez media, zdobyły popularność dzięki internetowi. W sieci można bez trudu znaleźć dokumenty, statystyki , zdjęcia, zeznania świadków oraz opinie specjalistów, które przeczą oficjalnym doniesieniom o atakach. Jednym z najbardziej popularnych filmów internetowych ukazujących zamachy z 11 września w zgoła odmiennym świetle jest 'Loose Change' autorstwa Korey'a Rowe i Dylana Avery. Jego twórcy postawili sobie za cel uświadomienie ludzi, że mogło być inaczej, niż pokazują to media. Poprzez zebrany materiał na temat zamachów z 11 września Rowe, Avery i inni im podobni, odwołują się do zdrowego rozsądku i każą wierzyć własnym oczom, a nie oficjalnym doniesieniom.
Skutki zamachu
Ustalono ostatecznie, iż łącznie, w wyniku czterech zamierzonych katastrof lotniczych, w zamachu zginęły 2973 osoby, bez wliczania 19 porywaczy i 26 osób nadal oficjalnie uznawanych za zaginione.
Bardzo duże straty poniosły służby miejskie, głównie straż pożarna i policja – w trakcie akcji ratunkowej poległo ponad 300 funkcjonariuszy. Ostateczna liczba ofiar jest o 40 osób mniejsza w stosunku do poprzedniej wersji, która jest już zawarta w niektórych encyklopediach. Ustalając liczbę ofiar i ich tożsamość po raz pierwszy w historii posłużono się na masową skalę badaniami materiału genetycznego, które były praktycznie jedynym sposobem identyfikacji szczątków ofiar.
Zamach na World Trade Center był pierwszą skuteczną operacją tego typu i pociągnął za sobą więcej ofiar i strat materialnych niż jakikolwiek inny akt terroru w dotychczasowej historii Stanów Zjednoczonych i świata.
Ale nie tylko skutki w postaci ofiar dotknęły USA. Nie można zapominać o stratach finansowych tego kraju.
Bezpośrednim efektem zamachu terrorystycznego był spadek tempa wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce po ataku ekonomiści zmniejszyli przewidywane tempo wzrostu od 1,4 proc. do 0,9 proc. w trzecim kwartale 2001 r. Zamach spowodował bowiem gigantyczne straty finansowe. Około 13 mld dolarów to straty materialne, około 35 – 50 mld dolarów to straty firm ubezpieczeniowych. Straty spowodowane spadkiem cen akcji w pierwszym tygodniu po ataku wyniosły około 1,2 biliona dolarów.
Po wydarzeniach z 11 września doszło do radykalnego spadku zaufania konsumentów. Zaczęto obawiać się następnych zamachów. Tuż po ataku na WTC pojawiło się kolejne zagrożenie: listy zatrute bakterią wąglika. Spadła liczba podróżnych (w szczególności w liniach lotniczych), a ludzie rzadziej zaczęli dokonywać zakupów oraz odwiedzać miejsca rozrywki (kluby, puby, restauracje). Na skutek tego spadły obroty licznych przedsiębiorstw. Ze względu na wzrost awersji do ryzyka inwestorów zaczęły spadać wszystkie indeksy giełdowe. Najbardziej ucierpiały akcje linii lotniczych i towarzystw ubezpieczeniowych. Na wartości zyskały natomiast akcje firm zajmujących się bezpieczeństwem (np. agencje ochroniarskie, firmy produkujące systemy zabezpieczeń) oraz firmy z sektora zbrojeniowego.
Natychmiastowym skutkiem ataku na WTC było „wypowiedzenie wojny terroryzmowi”. Stała się ona nadrzędnym celem działań.
Bardzo duże straty poniosły służby miejskie, głównie straż pożarna i policja – w trakcie akcji ratunkowej poległo ponad 300 funkcjonariuszy. Ostateczna liczba ofiar jest o 40 osób mniejsza w stosunku do poprzedniej wersji, która jest już zawarta w niektórych encyklopediach. Ustalając liczbę ofiar i ich tożsamość po raz pierwszy w historii posłużono się na masową skalę badaniami materiału genetycznego, które były praktycznie jedynym sposobem identyfikacji szczątków ofiar.
Zamach na World Trade Center był pierwszą skuteczną operacją tego typu i pociągnął za sobą więcej ofiar i strat materialnych niż jakikolwiek inny akt terroru w dotychczasowej historii Stanów Zjednoczonych i świata.
Ale nie tylko skutki w postaci ofiar dotknęły USA. Nie można zapominać o stratach finansowych tego kraju.
Bezpośrednim efektem zamachu terrorystycznego był spadek tempa wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Wkrótce po ataku ekonomiści zmniejszyli przewidywane tempo wzrostu od 1,4 proc. do 0,9 proc. w trzecim kwartale 2001 r. Zamach spowodował bowiem gigantyczne straty finansowe. Około 13 mld dolarów to straty materialne, około 35 – 50 mld dolarów to straty firm ubezpieczeniowych. Straty spowodowane spadkiem cen akcji w pierwszym tygodniu po ataku wyniosły około 1,2 biliona dolarów.
Po wydarzeniach z 11 września doszło do radykalnego spadku zaufania konsumentów. Zaczęto obawiać się następnych zamachów. Tuż po ataku na WTC pojawiło się kolejne zagrożenie: listy zatrute bakterią wąglika. Spadła liczba podróżnych (w szczególności w liniach lotniczych), a ludzie rzadziej zaczęli dokonywać zakupów oraz odwiedzać miejsca rozrywki (kluby, puby, restauracje). Na skutek tego spadły obroty licznych przedsiębiorstw. Ze względu na wzrost awersji do ryzyka inwestorów zaczęły spadać wszystkie indeksy giełdowe. Najbardziej ucierpiały akcje linii lotniczych i towarzystw ubezpieczeniowych. Na wartości zyskały natomiast akcje firm zajmujących się bezpieczeństwem (np. agencje ochroniarskie, firmy produkujące systemy zabezpieczeń) oraz firmy z sektora zbrojeniowego.
Natychmiastowym skutkiem ataku na WTC było „wypowiedzenie wojny terroryzmowi”. Stała się ona nadrzędnym celem działań.
Zamach z 11 września 2001
11 września 2001 roku miał miejsce największy jak do tej pory zamach terrorystyczny w historii świata. Dwa porwane samoloty pasażerskie Boeing 767, ze zbiornikami pełnymi paliwa uderzyły w dwie wieże o godzinie 8:46 i 9:03 czasu lokalnego. O 9.59 i 10.28 nastąpiło zawalenie się wież. W zamachu zginęło 2973 osób (w tym 6 Polaków), z czego 1614 ciał zostało zidentyfikowanych. W zgliszczach wież odnaleziono paszporty przypuszczalnych porywaczy samolotów, które dla władz Stanów Zjednoczonych w obliczu braku innych dowodów, jak np. czarnych skrzynek, okazały się wystarczającymi dowodami zbrodni. Oprócz wież numer 1 i 2 spadające odłamy elewacji i kolumny rdzenia zmiażdżyły hotel Marriott (WTC3) oraz budynek WTC7, który zawalił się kilka minut po 17 czasu NYC. Poważnemu uszkodzeniu uległy pozostałe budynki kompleksu tj. WTC4, WTC5 oraz WTC6. Wszystkie sąsiadujące z kompleksem budynki były poważnie uszkodzone (World Financial Center 3, Winter Garden, 130 Libery Street, 90 West Street, 140 West Street oraz świątynia prawosławna).
Tego dnia terroryści uderzyli jeszcze w dwa inne miejsca. Trzeci samolot zniszczył część Pentagonu. Opanowany przez porywaczy odrzutowiec pasażerski Boeing 757 linii American Airlines, lot nr 77, uderzył w jedno ze skrzydeł budynku powodując jego zawalenie się i śmierć 125 osób wewnątrz budynku i 64 w samolocie
Ostatni zaś rozbił się na polach Pensylwanii ok. 15 min. lotu od Waszyngtonu. Przypuszcza się, że miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol, choć nie jest to pewne.
Został zrobiony na ten temat film.
Historia World Trade Center cz.2
Wieże WTC zostały zaprojektowane przez Minoru Yamasakiego i spółkę Emery Roth & Sons. Budowa ruszyła w sierpniu 1968 r. W 1972 r. ukończono prace nad wieżą północną, a rok później - nad południową. Koszty budowy wyniosły 900 mln dolarów.
Ostatecznie, wieże WTC zostały oddane do użytku 4 kwietnia 1973 r. Wieża północna miała wysokość 413 m, a południowa - 411 m. W latach 70. i 80. zbudowano także cztery mniejsze budynki składające się na kompleks WTC.
Przez dwa lata północna wieża WTC była najwyższym budynkiem na świecie. Z kolei w wieży południowej otwarto centrum obserwacyjne zwane "Szczytem Świata". Mieściło się ono na 107. piętrze budynku.
W wieżach WTC pracowało każdego dnia 50 tys. osób; do tego należy doliczyć 200 tys. interesantów załatwiających swe sprawy w biurach znajdujących się w WTC. Kompleks był tak wielki, że dorobił się nawet własnego kodu pocztowego - 10048.
Wieże WTC stały się jednym z nieśmiertelnych symboli Nowego Jorku, dołączając do takich architektonicznych atrakcji jak Empire State Building czy Statua Wolności.
wtorek, 8 czerwca 2010
Historia World Trade Center cz.1
Jego budowa zaczęła się w 1966, a oficjalne otwarcie nastąpiło 7 lat później.
Pomysł wybudowania wież World Trade Center pojawił się po raz pierwszy w 1946 r. Jego realizacją miały zająć się władze Port Authority, czyli korporacji publicznej powołanej do zrządzania obszarem nowojorskiego portu.
Pomiędzy władzami stanów New Jersey i Nowy Jork (Port Authority to korporacja działająca na rzecz tych dwóch stanów) wybuchł jednak spór dotyczący podziału pieniędzy na projekt. Toczył się on aż do połowy lat 60.
Wstępne porozumienie dotyczące lokalizacji WTC zostało osiągnięte dopiero w 1962 r. Prace mogły rozpocząć się dopiero po podpisaniu umowy z 3 VIII 1966 r., która ustaliła, że Port Authority będzie przekazywał miastu Nowy Jork część zysków z wynajmu wież.
Subskrybuj:
Posty (Atom)